Zabieranie czasu
Za każdym razem, kiedy odwiedzam ks. Michała Hellera – staram się nie robić tego zbyt często, ale czasem nie ma innego wyjścia – mam wyrzuty sumienia...
Za każdym razem, kiedy odwiedzam ks. Michała Hellera – staram się nie robić tego zbyt często, ale czasem nie ma innego wyjścia – mam wyrzuty sumienia, że niepotrzebnie zajmuję czas komuś, kto jest tytanem pracy, i kto w sposób perfekcyjny wykorzystuje każdą wolną chwilę. Kiedyś, może w 2010 r., wszedłem do mieszkania księdza Michała. Zastałem go w kuchni, siedział nad patelnią jajecznicy, chyba z dodatkiem smażonej cebulki. Zawartość patelni była podzielona na połowę. „Tyle wystarczy – zawyrokował Heller – reszta będzie na kolację”. „Przepraszam, że ci zabieram czas, ale…” – zagaiłem jak zwykle, lecz Michał przerwał mi z szelmowskim uśmiechem: „Nie zabierasz mi czasu, bo ja nie mam czasu”. No przecież. Jak można komuś zabrać coś, czego on nie ma? ©
Ks. dr hab. TADEUSZ PABJAN, filozof, pracuje w Tarnowskiej Sekcji Wydziału Teologicznego UPJPII, członek Centrum Kopernika.