Tajemnice małpiej kultury
Wiemy, że mnóstwo zwierząt potrafi nauczyć się korzystać z ludzkich wytworów kulturowych. Ale czy zwierzęta same, w swoim naturalnym środowisku, tworzą tradycje kulturowe?
Gdy mówimy o osiągnięciach ludzkiej kultury, lubimy myśleć o tzw. kulturze wysokiej – dramatach Szekspira, dziełach operowych i obrazach van Gogha. Gdy zejdziemy na poziom kultury popularnej, w przestrzeni której większość ludzi obraca się na co dzień, przychodzą nam do głowy listy przebojów Trójki, Sylwester z Telewizją Polską, mecz piłkarskiej reprezentacji czy nowy sezon „Gry o tron”. Każdy z tych przykładów zjawiska kulturowego jest czymś, czego trudno byłoby doszukać się w świecie zwierząt. Nie kręcą one przecież swoich seriali, nie wystawiają sztuk teatralnych – nawet, o zgrozo, nie rozgrywają meczów piłki nożnej.
Znacznie szerzej o kulturze myślą jednak biolodzy czy antropolodzy: dla nich termin ten obejmuje wszystkie tradycje zachowań oraz wszystkie wynalazki, które nie są uwarunkowane genetycznie. Jeśli w pewnej populacji obserwujemy jakieś zachowanie, do którego predyspozycje nie zostały zapisane w programie genetycznym danego gatunku, możemy przypuszczać, że mamy do czynienia z tradycją kulturową.
Taka definicja kultury w przypadku ludzi obejmuje rozmaite zachowania uniwersalne: np. budowę domów, porozumiewanie się za pomocą symbolicznego języka, wykorzystywanie rozmaitych drewnianych, kamiennych i metalowych narzędzi czy ognia. Choć nasze genetyczne uposażenie umożliwia nam to wszystko – trudno byłoby krzesać ogień bez sprawnych rąk, podobnie jak budować domy, zaś bez rozwiniętego mózgu nie moglibyśmy mówić – jednak można sądzić, że wszystkie te zachowania wynikają z wykorzystania biologicznych adaptacji, które pierwotnie służyły innym celom. Innymi słowy: ewolucja ukształtowała nasze ręce na długo wcześniej, zanim ludzkość zaczęła przy ich pomocy montować smartfony, a nawet wznosić miasta z cegły i kamienia.
Różnice regionalne
Co istotne, różne populacje wykonują część z tych zachowań na swoje własne sposoby. Choć wszyscy ludzie niezależnie od tego, gdzie żyją, starają się od dach nad głową, swoje domy budują rozmaitymi metodami i z różnych materiałów. Współcześni Europejczycy mieszkają w blokach z betonu, szkła i stali, Inuici – w wyciętych z lodu igloo, zaś przedstawiciele amazońskich plemion – w szałasach wykonanych z drewna i roślin. Różnice te biorą się m.in. z dostępności danego materiału, zapotrzebowania, technologicznego rozwoju czy po prostu z odmiennych tradycji kultywowanych w danej populacji.
Sposób transmisji genetycznej różni się od sposobu transmisji kulturowej: ta pierwsza u zwierząt zachodzi zawsze wertykalnie (pionowo) – czyli od rodziców do potomstwa. Dzieci po prostu dziedziczą materiał genetyczny (czyli geny) obojga swoich rodziców. Transmisja kulturowa możliwa jest także horyzontalnie: nic nie stoi na przeszkodzie, by jeden dorosły osobnik nabył kulturową wiedzę (czasem określaną jako memy) od drugiego dorosłego osobnika. Transmisja genetyczna związana jest z rozmnażaniem; kulturowa – z uczeniem się, które może przybierać rozmaite formy (celowego instruktażu czy szkoły, ale także podpatrywania czy biernego naśladowania).
Czy zatem u zwierząt możemy mieć z takimi zjawiskami kulturowymi do czynienia w ich naturalnym środowisku?
Zanim odpowiemy na to pytanie, warto pamiętać, że wiele zwierząt potrafi nauczyć się posługiwać rozmaitymi wytworami ludzkiej kultury. Najlepszym przykładem są małpy człowiekowate, z udziałem których od stu lat prowadzi się np. rozmaite eksperymenty językowe. Dzięki nim udało się nauczyć niektóre osobniki posługiwania się całkiem złożonym, abstrakcyjnym systemem komunikacji – setkami gestów języka migowego czy symbolicznymi obrazkami (leksygramami). Nauka obchodzenia się z takimi wynalazkami kulturowymi (np. sztucznie zaprojektowanym językiem) nie przekracza możliwości intelektualnych szympansów, goryli, bonobo czy orangutanów. Co jednak z ich własnymi tradycjami kulturowymi? Czy możemy również mówić o tego rodzaju zjawisku?
Aby móc z całą pewnością twierdząco odpowiedzieć na to pytanie, musimy najpierw zidentyfikować różnice w zachowaniach poszczególnych grup zwierząt. Okazuje się, że rozmaite grupy szympansów faktycznie różnią się repertuarem zachowań: np. małpy żyjące na terytorium Senegalu polują na żyjące w dziuplach, małe małpiatki galago za pomocą długich patyków przypominających włócznie. Tego samego zachowania nie obserwuje się u innych szympansich populacji. Innym przykładem jest rozbijanie orzechów przy pomocy zestawu narzędzi – większego (kowadła), które małpa kładzie na ziemi, oraz mniejszego (młotka), które trzyma w ręce i nim uderza w położony na kowadle orzech. Niektóre populacje wykorzystują drewniane narzędzia, inne – kamienne.
Odkrycia te to jednak ciągle zbyt mało, by z całą pewnością potwierdzić, że małpy tworzą własne tradycje kulturowe. Populacje te żyją w końcu na innym terytorium: moglibyśmy zastanawiać się, czy u podłoża ich różnic nie leżą jednak jakieś (drobne) różnice genetyczne albo czy nie wynikają one z odmiennych warunków ekologicznych. Np. z różnej dostępności pożywienia czy materiałów. Może polowanie na galago z użyciem włóczni jest męczące, a dostępność innego pożywienia sprawia, że innym małpom, mieszkającym poza Senegalem, nie chce się tego robić? Może też populacje używające kamiennych młotków i kowadeł mają dostęp do specyficznego materiału, który nadaje się na takie narzędzia, a także orzechów, których skorupek nie da się inaczej rozłupać?
Narodziny tradycji
Aby wykluczyć, że różnice regionalne w zachowaniach wynikają z różnic środowiskowych, należałoby przeprowadzić pewien eksperyment: np. usunąć całą populację z terenu, na którym małpy polują przy pomocy włóczni i wprowadzić tam inną populację, której członkowie nigdy tego nie robili. Czy ta nowa populacja zaczęłaby polować z użyciem włóczni? Gdyby tak się stało, moglibyśmy sądzić, że takie zachowanie jest w ogólnym repertuarze gatunku, a tylko różnice ekologiczne sprawiają, że w jednej populacji zostało ono „uaktywnione”.
Oczywiście nie jest łatwo przeprowadzić podobny eksperyment na populacji szympansów. Na szczęście, swoje wnioski możemy opierać na obserwacjach i eksperymentach prowadzonych na mniejszą skalę. Jak ustalili Lydia Luncz i współpracownicy, u małp z Parku Narodowego Tai na Wybrzeżu Kości Słoniowej sąsiednie populacje różnią się technikami rozłupywania orzechów. Gdy zmieniające swoją grupę społeczną dorastające samice przejdą do nowej populacji, zaczynają przyjmować jej sposób rozłupywania orzechów, nawet jeśli ten nowy sposób jest mniej wydajny od tego, którego nauczyły się wcześniej.
Wydaje się, że to przekonujący dowód na to, że szympansy, po pierwsze, potrafią się uczyć przez naśladowanie, i po drugie – że istnieją u nich rozmaite tradycje kulturowe. Japońscy prymatolodzy zresztą zaobserwowali już w latach 50. ubiegłego wieku narodziny takiej tradycji: na wyspie Koshima samica makaka japońskiego o imieniu Imo zaczęła opłukiwać bataty z piachu w morskiej wodzie. Po jakimś czasie zachowanie to rozprzestrzeniło się w całej populacji: inne małpy podpatrzyły je u Imo i zaczęły ją naśladować. Po latach większość osobników płukała bataty w wodzie – nie tylko dlatego, by pozbyć się piasku, ale także dlatego, że morska sól nadawała bulwom lepszy smak.
Także w sztucznych warunkach zaobserwowaliśmy podobne zjawisko. Zespół Andrew Whitena i Fransa de Waala wykazał, że u dwóch populacji szympansów mogą narodzić się dwie różne tradycje otwierania specjalnie zaprojektowanego pudełka z jedzeniem.
Dzisiaj nie mamy już wątpliwości: przynajmniej u niektórych gatunków zwierząt mogą istnieć prawdziwe tradycje kulturowe. Możemy się oczywiście zastanawiać, dlaczego te tradycje nie doprowadziły tych zwierząt do zbudowania własnych cywilizacji, ale to już zupełnie inny temat.
Nauka na żywo II: wielkie debaty – zadanie finansowane w ramach umowy 761/P-DUN/2019 ze środków Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego przeznaczonych na działalność upowszechniającą naukę.
Wykład Łukasza Kwiatka poświęcony zwierzęcej kulturze: