Rozumienie i nieporozumienia – Wielkie Pytania

Rozumienie i nieporozumienia

Rozumiem język włoski. Rozumiem mechanikę kwantową. Rozumiem średniowieczną sztukę. Rozumiem, dlaczego mój sąsiad się rozwiódł. Załóżmy, że naprawdę to wszystko rozumiem. Czy za tymi zjawiskami kryje się jeden proces rozumienia, czy to po prostu język wodzi nas za nosy?

Niektóre pojęcia z języka potocznego są obciążone potężnym bagażem filozoficznym. Jednym z nich jest „rozumienie”. Co ono właściwie znaczy? Na przykład dla filozofa nauki rozumienie wiąże się z poznawaniem rzeczywistości. Czyli ze stawianiem hipotez, formułowaniem teorii, prowadzeniem eksperymentów, a wreszcie: z możliwością przewidywania zjawisk.

Tak rozumiane rozumienie jest celem podejmowanego wysiłku badawczego. Przy czym nie jest wcale łatwo rozstrzygnąć, kiedy możemy uznać, że zrozumieliśmy jakieś zjawisko. Wymaga to podania jakiegoś rodzaju wyjaśnienia – np. przyczynowego (rozumiem, dlaczego powstają przypływy i odpływy – ponieważ wody morskie znajdują się w polu grawitacyjnym Księżyca). Czasem jednak zamiast przyczyny oczekujemy raczej matematycznego modelu, takiego, który pozwalałby coś przewidzieć (np. dokładny termin kolejnego zaćmienia Słońca czy też efekty zderzenia dwóch czarnych dziur – takie jak fale grawitacyjne – albo dwóch rozpędzonych wiązek protonów – takie jak rozmaite cząstki elementarne).

Epistemologów zainteresować może np. to, jakiego rodzaju procesem umysłowym jest rozumienie. Co się za nim kryje? Czy różni się od innych osiągnięć intelektu, takich jak zdobywanie wiedzy czy mądrość? Filozofowie języka skupią się z kolei na tzw. przetwarzaniu znaczenia. Czyli poszukiwaniu odpowiedzi m.in. na takie pytania: jak to się dzieje, że język naturalny nie jest dla nas pozbawionym sensu hałasem? Dlaczego potrafimy porozumiewać się z innymi ludźmi? W jaki sposób przetwarzamy zdania wypowiadane w języku obcym? Czy możemy nauczyć się rozumieć język obcy równie dobrze, jak rozumiemy język ojczysty? Czym różni się rozumienie prozy od rozumienia poezji? Co stanowi podstawową jednostkę budującą sens wypowiedzi językowej: słowa, gramatyka, całe zdania?

W psychologii społecznej problem rozumienia jeszcze silniej wkracza na obszar relacji międzyludzkich. Jak to jest, że potrafimy zrozumieć myśli innych osób? Ich przeżycia, stany umysłowe? Jak to jest, że rozumiemy ich intencje, wiemy, że czują ból, gdy uderzyli się w mały palec – albo gdy zmarła ich bliska osoba. Co dzieje się w naszych mózgach – i w naszych ciałach – gdy obserwujemy bliźnich, wczuwamy się w ich sytuację, przyjmujemy ich perspektywę – i próbujemy dostać się do ich umysłów? I czy naprawdę potrafimy to robić, czy tylko nam się wydaje?

To tylko kilka pól badawczych, na których problem ze zrozumieniem rozumienia może pojawić się w całej swej okazałości. Problem ten można jednak właściwie dowolnie komplikować, dodając do niego choćby perspektywę innych niż ludzie zwierząt. Czy i one potrafią coś rozumieć? Gdy oglądamy nagrania rozmaitych eksperymentów ich udziałem, trudno mieć co do tego wątpliwości. Na przykład jeśli zostawimy szympansa z cienką, wysoką rurką, przytwierdzoną nieruchomo do ciężkiego stołu, w której umieszczony jest jakiś przysmak, a jednocześnie pozostawimy w pobliżu butelkę wody, nie powinno nas zaskoczyć, gdy małpa po prostu przeleje wodę do rurki – a jej zawartość wypłynie na powierzchnię. Żeby wykonać takie działanie, musiała ona całkiem sporo zrozumieć – np. mieć intuicyjną wiedzę z zakresu fizyki.

A przecież dzięki współczesnym osiągnięciom informatyki problem rozumienia postawić można także na zupełnie innym poziomie. Możemy się zastanawiać, czy program szachowy, który pokona najlepiej grającego na świecie człowieka, rozumie pozycje szachowe. Z jednej strony czulibyśmy się wszyscy pewnie nieco bardziej komfortowo, gdybyśmy mogli przypisywać rozumienie wyłącznie organizmom żywym – choćby mieli to być nie tylko ludzie. Z drugiej – jeśli nie uznamy, że program AlphaZero rozumie sytuacje na szachownicy, to co świadczy to o nas samych, jeśli żaden człowiek nie jest w stanie dotrzymać mu kroku – ani choćby zbliżyć do jego poziomu?

Wymieniam te wszystkie zagadnienia po części po to, by się usprawiedliwić – ponieważ nie rozwiążę tu oczywiście zagadnienia rozumienia ani nie będę w stanie wyłożyć całego bagażu filozoficznego, którym jest ono obciążone. Nie jestem zresztą całkowicie przekonany, że dobrym podejściem filozoficznym byłoby omawianie tych wszystkich zagadnień jednocześnie, w całej ich złożoności. Rozumienie to przecież de facto termin z języka potocznego. A takie terminy niekoniecznie dobrze pasują do naszej konstrukcji psychicznej, niekoniecznie dobrze opisują to, jak działają nasze umysły. Może więc faktycznie dajemy się językowi wodzić za nosy, gdy próbujemy mówić o rozumieniu w tak wielu różnych kontekstach. Może być przecież tak, że te wszystkie „procesy rozumienia” – naszych bliźnich, świata, problemów matematycznych, poezji, dowcipów i gierek słownych – na poziomie działania naszego mózgu nie mają z sobą wiele wspólnego. Poza tym, że wszystkie zachodzą w naszych głowach.


Nie zakończymy jednak na tym naszych dociekań. Żeby Państwa nie pozostawić z niedosytem, zapraszamy na debatę, w której weźmie udział trzech znakomitych uczestników. Filozof i kosmolog, ks. prof. Michał Heller. Filozof prawa, znawca oraz kolekcjoner sztuki, prof. Jerzy Stelmach. A także filozof i kognitywista, prof. Bartosz Brożek. Wszyscy oni napisali niedawno książkę pt. „Spór o rozumienie”, w której przyglądają się temu zagadnieniu z trzech różnych perspektyw. Spróbują oni odpowiedzieć na część pytań, które pojawiły się w tym tekście.

ŁUKASZ KWIATEK

Transmisję z dyskusji można oglądać na kanale Youtube Centrum Kopernika, pod adresem:

Publikacja finansowane w ramach programu Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego pod nazwą „DIALOG” w latach 2016-2019

Skip to content